środa, 11 września 2013

podkłady

Witam serdecznie. Dzisiejszy post poświęcę podkładom, które aktualnie używam.

Pierwszy z nich MANHATTAN POWDER MAKE UP (sand 80). Ten kosmetyk kupiłam już ponad pół roku temu w Rossmanie, niestety nie pamiętam teraz dokładnie ceny, ale kosztował około 30 zł. To było zdecydowanie moje odkrycie! Byłam baaardzo zaskoczona, gdyż nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak kryjącym podkładem. Ma on specyficzną konsystencję musu, który zakrywając wszelkie niedoskonałości stwarza niestety poczucie "maski" na twarzy. Jeśli mam być szczera, to bardziej jest ją czuć na skórze, niż jest ona widoczna. Efekty używania tego produktu są bardzo zaskakujące, gdyż jest to jedyny podkład, który utrzymuje się na twarzy praktycznie cały dzień i rewelacyjnie radzi sobie z ukrywaniem naszych niedoskonałości. Dodatkowo warto wspomnieć, że MANHATTAN jest świetny do skóry ze skłonnościami do przetłuszczania się. Niestety "coś kosztem czegoś". Ten podkład bardzo zapycha nam pory, co negatywnie wpływa na stan skóry twarzy.
 Pomimo minusów, które powyżej wymieniłam, jest to mój najlepszy podkład, jaki kiedykolwiek stosowałam!

Drugi kosmetyk, który chcę krótko zrecenzować, to MAYBELLINE AFFINITONE MINERAL (10 ivory), który również kupiłam kilka miesięcy temu, więc nie podam konkretnej ceny. Sądzę, że w okolicach 30 zł można go dostać w drogerii.
Na ten podkład namówiły mnie koleżanki, które bardzo serdecznie polecały go ze względu na cudowne krycie. Pod tym względem bardzo się na nim zawiodłam. Zdecydowanie nie jest on kryjący, matującym także bym go nie nazwała. Myślę, że dobrym określeniem będzie "upiększający". Oczywiście w pewnym stopniu spełnia on swoje zadanie, lecz kupując go liczyłam na coś więcej. Ten podkład używam, gdy stan mojej skóry poprawia się i nie potrzebuję już idealnie kryjącego MANHATTANU. Plusami Maybelline będzie na pewno lekka, kremowa konsystencja, która w przeciwieństwie do poprzedniego kosmetyku jest przyjemniejsza. Po nałożeniu podkładu nie czuje się na twarzy tak grubej i nieprzyjemnej warstwy pudru. Maybelline plusuje u mnie również pompką, dzięki której nie musimy bawić się w wyduszanie resztek produktu.

Mam nadzieję, że może części z Was te krótkie recenzje pomogą w wyborze odpowiedniego podkładu :)
:)
k.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz